Albo kiedy masz ochotę w końcu nagrać film z degustacją, bo 2137 dni tego nie robiłeś i na tapet bierzesz nową PINTĘ, ale już wszyscy inni to zrobili. Czy to mnie powstrzymało? Oczywiście, że nie – w końcu ten kanał i cały blog tworzony jest po prostu z chęci dzielenia się z Wami tym, co dobre 🙂 A czasem tym, czego warto unikać.
Jak będzie w tym wypadku? Sami zobaczycie, szczególnie, że pod lupę wziąłem piwo z paczki podesłanej przez Lidla oraz dla porównania randomowo kupioną w jednym z katowickich przedstawicieli w. w. dyskontu butelkę Zwycięskiego New Zealand Session IPA (na bazie receptury Piotra Świetlika). Czy piwo nie straciło w transporcie?
Czy nie stało za długo na słońcu? Czy Chmielobrody w ogóle jeszcze umi w degustacje? Na te wszystkie pytania odpowiedź znajdziecie w powyższym filmie!
#współpracareklamowa #chociażniktmnieoniąnieprosił