Pora na kolejne starcie mojego amerykańskiego snu beergeka z IPĄ zza wielkie wody. Tym samym zaprasza się Państwa na drugi odcinek z trzech, poświęcony piwom z browaru Other Half Brewing:
Tag: IPA
Other Half Brewing – Mosaic Dream, czyli IPA prosto z USA
Świeżutkie, zdobyte wkrótce po rozlewie kaftowe IPKI made in USA to mokry sen większości beer geeków w Polsce. Nie powiem, ale legendy o tym jak to PL krafcik musi się jeszcze wiele nauczyć od naszych kolegów zza wielkie wody, dodatkowo podkręcają hype na IPA made in ‚Murica.
A tak się jakoś złożyło, że ostatnimi czasu do katowickiego Bierlandu takie puszeczki „dopłynęły”. Chociaż chyba lepszym stwierdzeniem byłoby „doleciały”. Zakupiłem ja Ci trzy różne i tym sposobem powstaną 3 filmy o tychże! Dzisiaj przed Wami część pierwsza mierzenia się z legendarnymi India Pale Ale’ami zza wielkiej wody.
Tankbusters – pogromcy IPA czy pogromieni przez IPA?
Michał, Kamil i Ola – ta trójka tworzy browar kontraktowy Tankbusters. No i jakoś tak wcześniej nie było okazji, aby zapoznać się z ich piwami bliżej. Cóż, pora ten stan rzeczy zmienić! Czy pogromcy tanków faktycznie są takimi pogromcami, na jakich się kreują? Mówię: sprawdzam!
Kreatywne IPY z Browaru Jana
Browar Jana ostatnimi czasy mocno pracuje nad swoim wizerunkiem, czego efektem jest m. in. nowa linia piw z serii kreatywnej. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej wybranej trójce, a poniżej możecie rzucić okiem na efekt mych przemyśleń:
Chmielobrody testuje: Piwojad Single Citrus Smoothie – puszka kontra butelka
Oesu, jak ja dawno niczego nie nagrywałem. I jakże mi tego brakowało! Więc tak oto, w rocznicę odpalenia serii „Chmielobrody testuje” serwuję Wam nowy odcinek spod tegoż szyldu, w którym pod moją lupę trafiło Single Citrus Smoothie z Piwojada. Wariant w puszce i w butelce. Jak wypadają naprzeciw siebie? Sprawdźcie:
Chmielobrody testuje: piwa z Browaru Tenczynek – Kolekcja „P”
Po degustacji Kolekcji Klasycznej z Browaru Tenczynek pora na Kolekcję poświęconą piwnej rewolucji, oznaczoną literą „P”. Jak wypadnie American Wheat, Milk Stout i IPA w konfrontacji z moimi kubkami smakowymi? Czy Browar Regionalny może uwarzyć piwo na poziomie, jaki nie przyniesie wstydu? I w końcu jakie detale przykuły moją uwagę? Tego wszystkiego i nie tylko dowiecie się z poniższego filmu:
Szybki Strzał – odc. 4
Przy okazji ostatniego odcinka Szybkich Strzałów obiecałem sobie, aby ten dział zasilać postami częściej, niż co dwa miesiące. A że obietnic dotrzymywać trzeba, tak też przed Wami kolejny odcinek serii, spisany po… półtoramiesięcznej przerwie. Badum-tssss!
- Tesco Finest – IPA
Ten wynalazek otrzymałem od kumpla, który początkowo straszył mnie jakimś tęgim „eFHaPem”, finalnie podarowując mi buteleczkę warzonej dla Tesco w słowackim browarze Karpat IPY. To brandowane piwo w szkle prezentuje się całkiem nieźle – jest klarowne, jasno bursztynowe, z wysoką, drobną pianą. Na tym pozytywy się kończą, a wraz ze znikającą w oka mgnieniu pianą pojawia się piwo, które nie ma w sobie nic. Zero. Null. Nothing. Нуль. 零. Ok, w smaku czuć gorycz, ale jest ona bardzo wysoka, nieprzyjemna i ściągająca. Oprócz tego trochę słodowości i… tyle. Trochę szkoda, bo na przykładzie warzonego dla Lidla The Green Gecko wiem, iż można zrobić przyzwoite IPA do 4 PLN. A tak jak Janusz z Grażyną pójdą do Tesco i zamiast Żubra zechcą spróbować czegoś lepszego i sięgną po Tesco IPA, po czym stwierdzą „po co przepłacać, skoro dostajemy prawie to samo, no może ciut lepsze?”. Chociaż piwo nie ma wad, to i tak żal i 3.5/10
- Browar Golem – ETZ Chaim (West Coast IPA)
Ten młody, poznański browar kontraktowy ma już na swoim koncie sześć różnych warek, a ETZ Chaim to bodaj jedno z ich pierwszych piw. W zasadzie nie można się tutaj do niczego przyczepić. W aromacie dostajemy mocno wyczuwalne mango i trochę cytrusów; jest lekka ziołowość chmielu i mocno stonowany karmel. W smaku umiarkowanie pełne, ale przez to rześkie i pijalne. Jest wytrawnie, cytrusowo, z lekko zalegającą, ale nie męczącą goryczką. Wszystko się zgadza i jest bardzo poprawnie. Może nawet trochę za poprawnie, bo wolałbym, aby to piwo było trochę pełniejsze. 6.5/10
- Harviestoun Brewery – Raspy Engine (Raspberry Porter)
Porter i irlandzkie maliny? Oj tak, od razu ten pomysł mi się spodobał. A że Harviestoun raczej słabych piw nie robi, tak i tutaj nabyłem tę butelkę bez obawień. I faktycznie wszystko się w tym porterze zgadza. Począwszy od rewelacyjnej prezencji piwa w szkle, poprzez doskonały aromat, typowy dla tego stylu, zmieszany z owocowością malin (dający nota bene zapach pieczonych, słodkich pierników, co było dla mnie już w ogóle WOW!), po bardzo przyjemny smak. Słodycz malin jest tutaj ledwie zarysowana i ustępuje ona pola wytrawnemu charakterowi tego trunku. Lekko wysoka, kawowa gorycz dość szybko zanika i nie męczy. Porter ten jest stosunkowo lekki, ale z pewnością nie jest płaski. Raspy Engine to temat wart uwagi i mimo że nie rozkłada na łopatki, tak jest mocną i solidną pozycją w katalogu Harviestouna. 8/10