Wybierając się w minione wakacje na Węgry strasznie zacieszałem na wizytę w budapesztańskim browarze Monyo. Szczególnie iż jest to jeden z największych browarów kraftowych u naszych madziarskich braci. Wizyta była wzorowa, materiał zebrałem i postanowiłem, że wypadałoby poza moim kaleczonym angielskim zrobić doń napisy.
Pół roku później, kiedy udało mi się zrobić zaledwie 50% tłumaczenia z jego zamieszczeniem w formie znaków alfabetu pod filmem muszę chyba złożyć broń. W tym tempie to do sierpnia się nie wyrobię (a nie zanosi się, abym nagle zdobył dodatkowe kilka godzin ekstra w ciągu doby).
Dlatego też przed Wami browar Monyo, jego wnętrza, świetna rozmowa z Botim – managerem brandu oraz kraftowe piwo prosto z Węgier. Enjoy!